poniedziałek, 22 czerwca 2009

REJS

" Ta... Ta... W tak pięknych okolicznościach przyrody...
I niepowtarzalnej..."



Nie tak dawno temu, za lasami, za stu supermarketami, załoga chorego Kapitana M, wyruszyła w rejs pod szlachetną banderą czerwonego krzyża (wbrew skojarzeniom to nie Krzyżacy komuniści).


Ich misja była bardzo trudna. Zaklinając Posejdona pokonywali szkwały i sztormy nawiedzające niewdzięczne wody Odry, gdzie grasowały podwodne potwory czyhające na okazję by pożreć gotowe już kiełbaski z grilla.


Kapitanowi M, Siostrze O i Doktorowi K sprzyjały wiatry (zwłaszcza Doktorowi K, przez co niektórzy chcieli skakać za burtę...)


Ciekawostka: Doktorowi K nigdy nie parowały szkła (niezły nadodrzański rym), a Kapitan M nigdy nie mrugał powiekami.

Załoga dobijała do portów gdzie niosła pomoc powalonym przez złą boginię Wódkę. Biedacy majaczyli przewracając oczami, a na pytanie "kto cię tak urządził" odpowiadali jednomyślnie - Wódka. Bogini była podstępna, mieszała w głowach, oczyszczała portfele i powalając nieszczęśnika oddalała się pozostawiając po sobie ból i pragnienie.
Załoga Kapitana M niosła pomoc każdemu potrzebującemu i wyruszała w dalszą podróż wodami Odry w pogoni za złą boginią.

By bezpieczniej przepłynąć przez rwącą rzekę wysadzaną kilkunastometrowymi wodospadami, załoga wynajęła doświadczonego gondoliera, który zwołał do pomocy całą flotę Księstwa Maciowakrza.


Po pokonaniu 50.000 tysięcy mil morskich załoga dryfowała sama w stronę zakazanego miasta, gdzie miliony ludzi oczekiwało ich przybycia.


Legenda głosi, że załoga Kapitana M zeszła na ląd i została pojmana przez złą boginię Wódkę. Na szczęście puścili Złotego Pawia, którego kiedyś dostali w podzięce za pomoc, od dobrego Króla Wymiota. Złoty Paw przegonił zły czar i wszyscy żyli długo i szczęśliwie

Ścieżka dźwiękowa do legendy - Rejs

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz